niedziela, 27 października 2013

Charper 6

Dryń dryń - zadzwonił dzwonek na pierwszą lekcję - fizykę.Weszłam do sali i zajęłam swoję miejsce Nat siedziała już na swoim miejscu.
-Hej
-hej
Dzisiaj zadam wam prace grupową.Bedziecie przydzieleni w pary dwu osobowe.
Nat od razu odwróciła sie do tyłu do ławki Zayna i Harrego
Więc tak zaczeała wymawiać jakieś nazwiska.Nat była zła , przydzielono jej Louisa.
-Styles ty będziesz z ... Ross
Wytrzeszczyłąm oczy - Co mam robić projekt z nim ? -Dlaczego, dzlaczego ja ? Myślałam
Gdy zadzwonił dzwonek na przerwę podszedłm do mnie harry i podał mi kartęczkę z adressem
-Po co mi dajesz ? - spytałam poddenerwowana
-Masz przyjść jutro pod ( adres )
-Niby czemu
-Chyba tego projektu sam niezrobię - zaśmiał się
-Aha ok - wziełam od niego karteczkę z adresem i odeszłaś
~~~~~~~~~~~~~~NASTĘPNEGO DNIA ~~
Obudził mnie sms od Harrego ( skąd on miał mój numer?)
Za 2 godziny bądź pod podanym adresem Harry
Szybko wstałam umyłam się , umalowałam i ubrałam

Do kieszeni spodni włożyłam karteczkę z adresem Harrego i szybko wyszłam z domu i popędziłam do pobliskiej kawiarnii.Kupiłam Kawę na pobudzenię i bułkę francuską bo zapomniałam zjeść śniadania w domu.Zauwarzyłam jestem już spóźniona.Szybko wyjełam z kieszeni adres i zapamiętałam nazwę ulicy.Po 10 minutach byłam już na miejscu.Zadzwoniłam dzwonkiem i po chwili dzwi się otworzyły , a w nich stała jakaś dziewczyna.Na oko miała 15 lat
-Harry ! - krzykneła
Po 3 sekundach podbiegł do nas Styles.
-Wchodz! - powiedział
Zrobiłam jak kazał i ruszyłam za nim
Weszliśmy po schodach na górę.Szliśmy do końca korytarza.Chłopak otworzył dzwi gdy weszłam do jego do pokoju chłopak zamkną drzwi na klucz.Bałam się go. Wyjełam książkę z fizyki i zaczełam czegoś szukać.Po chwili mieliśmy już pomysł co zrobimy.Zaczeliśmy rozmawiać i robić notatki.
- Z kąd masz mój numer ?-zapytałam
- Nat mi dała - odpowiedział bezinteresownie
-Aaa - dodałam po czym nastała cisza. Oboje mieliśmy nosy wsadzone w nasze notatki.
Po 10 minutach Harry się odezwał
- Byłaś kiedyś inna taka inna - powiedział
-ymm... co masz na myśli bo za bardzo nie rozumiem - spytałam chłopaka
-Jeszcze przed tym jak zniknełas pierwszego dnia szkoły - odpowiedział
Zamorowało mnie. Jak chłopak taki jak Harry Styles zauwarzył że nie ma takiej szarej myszki jak ja.
-Ludzie się zmieniają - powiedziałam
-To ty płakałaś wtedy rano w parku - powiedział patrząc mi w oczy
- Nie wiem o czym mówisz - próbowałam udawać że nie wiem o co mu chodzi
-Wiesz.Co się wtedy stało - zapytał
-Nic - warknełam
-Bez powodu przecierz nie płakałaś - powiedział
-Ymm... muszę już iść projekt dokończymy kiedy indziej - powiedziałam mu i wyszłam
...

Charper 5

...
Przerażona czym prędzej wybiegłam z budynku.I ruszyłam w stronę domu.
Gdy weszłam do środka usłyszałam głos ojca
-Jak miną ci dzień w szkole ?-Spytał nawet nie spoglądając na mnie
-Ymm ,było całkiem dobrze -odpowiedziałam i ruszyłam do swojego pokoju.
Miałam mętlik w głowie - jak to mój brat należał do gangu? Czemu mi o tym nie powiedział? I dlaczego Nat mi nie powiedziała? Podczas tego całego "rozmyślania" zasnęłam i obudziłam się następnego dnia rano.Colina nadal nie było.Umyłam się , umalowałam i ubrałam
i zeszłam do kuchni na śniadanie.Ojciec jak każdej soboty siedział na swoim ulubionym krześle w kuchni,czytając poranną gazetę.
-Hej.Wiesz może czemu nie ma Colina - spytałam
-Tak, dzwonił i mówił że ma jakiś ważny projekt i nie wróci na noc - odparł
Kiepska wymówka.Postanowiłam że spotkam się dziś z Nat
Wysłałam jej SMS'a
-Hej :D Masz ochotę iść dziś na zakupy ?!?
Wiedziałam że ona nigdy nie odmówi zakupów
-Jasne :-D O której ?
Nie myliłam się
o 14 ? - Odpisałam jej
Po chwili dostałam potwierdzenie
oki :D
Odłożyłam telefon i postanowiłam że chwile pooglądam TV.Nagle do domu wszedł Colin
-Hej wróciłem ! - krzykną na cały dom
Wyłączyłam telewizor i postanowiłam że go wypytam gdzie był.
-Co się na noc nie wraca do domu ? - zapytałam
-Co taka ciekawa ? - zapytał
Nie zdążyłam mu odpowiedzieć bo nagle zadzwonił jego telefon. Wyprosił mnie z pokoju, zamkną drzwi i odebrał.Słyszałam jak mój starszy brat wydziera się do telefonu. Chciałam usłyszeć o czym "rozmawia" przez telefon, ale gdy przyłożyłam ucho do drzwi zamilkł.Usłyszałam jego kroki w kierunku drzwi.Szybko popędziłam do pokoju i rzuciłam się na łóżko.Usłyszałam jego kroki dobiegające z korytarza.Po chwili staną w progu moich drzwi
-Wiem że próbowałaś mnie podsłuchać - powiedział łagodnie i poszedł do swojego pokoju
Dostałam SMS'a od Nat
-Sorki, ale nie bd mogła iść dziś z tb na zakupy :(
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

piątek, 18 października 2013

Charper 4


...
-do domu - warknęłam zapominając do kogo mówię
-Do mojego gabinetu Panno Ross-powiedział zdenerwowany dyrektor
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Dostałam upomnienie.Nie miałam ochoty iść na lekce więc tym razem niepostrzeżenie wyszłam ze szkoły
-Proszę,proszę wzorowa uczennica zrywa się z lekcji - powiedział Harry który stał pod bramą szkoły wraz ze swoim kumplem Louisem.
-Zostaw mnie w spokoju - krzyknęłam
-Kicia, ta zmiana w tobie podoba mi się - powiedział Harry łagodnym głosem
Szybko od nich odeszłam i pobiegłam do pobliskiego parku.Usiadłam na ławce i rozmyślałam co się ze mną dzieje.Po 2 godzinach wróciłam do domu.Colin gdzieś wychodził
-Gdzie idziesz ?-spytałam
-Na na spotkanie ze znajomymi- odpowiedział
-Aha - ruszyłam do swojego pokoju
Zastanawiało mnie to z kim idzie się spotkać.Postanowiłam że będę go śledzić.Po chwili wyszedł z domu, a ja za nim.Wszedł do jakiegoś budynku.Zauważyłam że wchodzi tam też Nat z Zayn'em oraz kilka osób należących do gangu Stylsa.Byłam ciekawa co tam będzie się działo w środku,jednak nie mogłam tam wejść głównymi drzwiami.Podbiegłam do tylnych drzwi.Były otwarte, bez zastanowienia weszłam do środka.Usłyszałam odgłosy głośnej muzyki i śmiechy.Schowałam się za dużą kanapą w kącie za której mogłam obserwować co się dzieję.Zauważyłam mojego brata chichrającego się z Nat,Zayn'em,Harrym i Emmą.Czyli oznaczało to że mój brat należał do gangu? Byłam wściekła i chciałam jak najszybciej z tond wyjść.Gdy byłam prawie przy wyjściu potrąciłam ręką stos płyt który spadł na podłogę.
-Co to było - usłyszałam głos Colina
-Nie wiem pójdę to sprawdzić odpowiedział mu Louis
Byłam zbyt przerażona by zrobić jakikolwiek ruch.Nagle ...

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~`
Tak wiem krótki rozdział , ale nie miałam pomysłu.Następny rozdział dodam dłuższy :)

Charper 3

... Colin wbiegł do mojego pokoju
-Alice choć tata dzwonił Jedziemy do szpitala - powiedział Colin
Szybko wstałam i pobiegłam do samochodu brata
Po chwili byliśmy w szpitalu i zauważyliśmy ojca
-Od jakiegoś czasu trwa kolejna operacja - powiedział rozpaczony ojciec
Wszyscy usiedliśmy na plastikowych krzesłach pod salą operacyjną i czekaliśmy.Nigdy nie lubiłam przebywać w szpitalu.W dzieciństwie często tu bywałam.Byłam i nadal jestem chora na astmę. Jakieś panie co chwila robiły mi jakieś bolesne badania.Po jakimś czasie z sali wyszedł już dobrze nam znany lekarz
-Tak mi przykro robiliśmy co w naszej mocy - powiedział
-Nie, to nie może być prawda nie - mówiłam do siebie spokojnie
-Przykro mi - odparł lekarz
Bez słowa wybiegłam ze szpitala.Biegłam ile sił w nogach. Po chwili musiałam się zatrzymać.Nie mogłam złapac oddechu.Byłam gdzieś na przedmieściach Londynu w jakimś parku.Czułam że słabnę, nie mogłam biegać od zawsze przez to że mam astmę.Usiadłam pod drzewem i zaczęłam płakać.
Miałam oczy pełne łez i nie zauwarzyłam tego jak podszedł do mnie pewien chłopak
-Ej mała nie zgubiłaś się - powiedział
-Otarłam oczy i zobaczyłam Harrego Stylsa
-Nie ! Zostaw mnie -krzyknełam wiedziałam że to nie zadziała
-Co ci się stało ?- spytał łagodnie
-Nic - poczułam że mogę już złapać już oddech,wstałam i uciekłam jak najdalej
Dobiegłam do domu zamknełam drzwi do swojego pokoju na klucz padłam na łóżko nie mogąc złapać oddechu . Jakąś godzinę dochodziłam do siebię nie mogłam złapać oddechu i uwierzyć w to czego dowiedziałam się w szpitalu.Moje życie nie miało już sensu.To była jedyna osoba która mnie rozumiała.Nawet Nat nie była i tak bliska jak moja mama.W domu jeszcze nikogo niebyło.Poszłam do łazienki otworzyłam szawke i sięgneła po maszynkę do golenia ojca.On miał ich tak dużo że nie zorientował by się że jednej nie ma .Przejechałam nią wzdłóż mojej ręki.Poczółam ból, a zarazem ulgę . Wyrzuciłam żyletkę do śmieci i pobiegłam płakać domojego pokoju.Dopiero zorientowałam się że jest dopiero 5 rano i po chwili dostałam SMS'a od Nat
WSTAWAJ ! Dziś ja zajdę po ciebię !
Nie miałam siły aby jej byłam zmęczona ale nie byłam w stanie zasnąć.Usiadłam na parapecie okna i zacełam patrzeć na niebo
-Dryń dryń - zadzwonił dzwonek do drzwi.Pewnie Ojciec i Colin nie mają kluczy
-Hej !- powiedziała radosna Nat
-Hej - odowiedziałam rozpłakana
-Co się stało - spytała po czym weszła bez zaproszenia do domu i ruszyła w stronę mojego pokoju
-Co sie stało- powtórzyła znów gdy była u mnie
-Ona ... nie nie nie żyję - powiedziałam jej to co chciałam wybić sobię z głowy
-Co jak to ? -spytała
-Tak to odpowiedziałam
Dzisejszy dzień odpuściłyśmy sobię szkołę i przez czaały czas oglądałyśmy jakies komedię
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
*2 tygodnie później
Wszysto powoi wracało do normy.Ojciec i kolin już pogodzili się ze śmiercią mamy , ale nie ja.Dzis po raz pierwszy miałam iść do szkoły.Wiedziałam że od traz nic nie będxzie takie jak przedtem.Wyciągnełam z szawki jakieś szorty i t-shirt

Jeszcze 2 tyg temu nigdy bym się tak nie ubrała.Ciągle byłam kimś w stylu grzecznej dziewczynki tak chcieli rodzice ale konec z tym ojcie sie mą nie przejmuję a mamy nie mam.Wyszłam z domu i spotkałam idącą w moim kierunku Nat
-Hej wyglądasz MEGA !-Powiedziała do mnie
-Dzięki - odpowiedziałam
Obie szłyśmy w kierunku szkoły gdy nagle podszedł do nas Zayn
-Hej kicia ,hej to ty Alice ?
-Tak a co -odpowiedziałam
-Nic po prostu się ZMIENIŁAŚ
-Wiecie co ja muszę jeszcze gdzieś zajść przed lekcjami.Spotkamy się później - powiedziałam i szybko od nich odbiegłam i .Szłam powoli aż doszłam do sklepu i kupiłam papierosy. Wiedziałam że przez moją chorobę ie powinnam ale wyciągnęłam jednego i zapaliłam.Nie było to dla mnie czymś nowym.2 lata temu w wakacje paliłam z Nat,Colinem ijego kolegami.Gdy mam dowiedział się o tym ustawiła nas do pionu i stałam się z Nat jednymi z lepszych uczennic w szkole.Gdy już wypaliłam papierosa wyciągnełam z kieszeni gumy miętowę wzięłam od razu dwie i ruszyłam w stronę szkoły.Cała szkoła się na mnie patrzyła
-Gdzie byłaś - spytałam Nat gdy podeszła do mnie wraz z Zayn'em
-Yyymm-nie wiedziałam co powiedzieć
-Paliłaś czuję od ciebie.Jesteś głupia przecież wiesz że masz astmę i nie możesz
-Zostaw mnie oki ? - spytałam zła
Zauważyłam że prawie cały gang Harrego Stylsa mnie obserwuję
Pobiegłam w stronę mojej szkolnej szafki.Wyjęłam z niej zeszyt od angielskiego i ruszyłm na lekcję.Zajęłam swoję miejsce obok Nat
-Co z tobą jest ?- spytała zdziwiona
-Nic - krzyknęła
-Alice mogę prosić cię na słówko ?- spytała zmartwionym głosem pani Montez
-Wszystko w porządku ?
-Tak - odpowiedziałam
-To dobrze -odpowiedziała
Gdy lekcja się skończyła nie miałam siły na dalsze lekcje i postanowiłam wrócić już do domu
-Gdzie się pani wybiera ?-Usłyszałam głos dyrektora Salla za moimi plecami
-Do domu - warknęłam
...

czwartek, 17 października 2013

Charper 2

Byłam zła na Nat.Jeszcze przed wakacjami uważała ich za bandę głupich dzieciaków, a teraz do nich należała.Gdy weszłam do sali i zajęłam swoje zadzwonił dzwonek na lekcje i po chwili obok mnie siedziała Sam która była całkiem odmieniona.Z grzecznej dziewczynki zmieniła się w jedną z osób gangu.
-Hej Alice - powiedziała Nat.Nie odpowiedziałam jej .Byłam zbyt wściekła na nia że mi o niczym nie powiedziała
-Jesteś na mnie zła ? - spytała
-Czemu mi nie powiedziałaś !- krzyknęłam zapominając że jest teraz lekcja chemii
-Panno Ross proszę pogaduchy zostawić na przerwę i zacząć interesować się lekcją ! - zwróciła się do mnie chemiczka
-Przepraszam - powiedziałam i spuściłam głowę do książek
Po chwili dostałam liścik od Nat
Nie miałam jak ci powiedzieć.Całe wakacje się nie widziałyśmy.Jakiś czas temu poznałam Zayn'a i się w nim zakochałam.Przepraszam że ci nie powiedziałam ;(
Miała rację przecież całe wakacje się nie widziałyśmy.Odpisałam jej
Wybaczam :*
Napisałam lecz wiedziałam że tracę najlepszą przyjaciółkę.Po chwili podała mi karteczkę
Cieszę się że rozumiesz :D
Gdy to przeczytałam zadzwonił dzwonek na przerwę
-Ale nadal będziemy się przyjaźniły - spytałam z nadzieja w głosie
-Jesteśmy przyjaciółkami i zawszę nimi będziemy - powiedziała po chwili staną za nią Zayn
-Hej Kicia - powiedział do niej
-Witaj przyjaciółko Nat Jestem Zayn , a ty ? -powiedział do mnie
-Alice - odpowiedziałam chłopakowi i w tym momencie zadzwonił mój telefon
-Halo - spytałam
-Alice-powiedział roztrzęsiony brat
-Tak,Colin-spytałam
-Przyjedź szybko do szpitala mama miała wypadek
-Co ?!?- krzyknęłam przerażona do słuchawki -Zaraz będę- dodałam po czym szybko wybiegłam ze szkoły
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Gdy byłam już na miejscu
W holu spotkałam starszego brata i Ojca
-Co z mamą - spytała
-Miała poważny wypadek.Jest teraz w trakcie bardzo ważnej operacji-powiedział ojciec
-Ale jak to się stało-zapytałam przerażona
-Nie wiadomo - powiedział ojciec
-Rodzina Megan Ross ?-spytał lekarz
-Tak -odpowiedzieliśmy chórem
-Operacja przebiegła pomyślnie , ale wszystko zależy od pierwszych 2 dni
-Ona może nie przeżyć-spytał przerażony Colin
-To najgorszy scenariusz i miejmy nadzieję że się nie spełni-powiedział doktor
-Możemy do niej wyjść - spytałam
-Tak,ale teraz śpi -powiedział lekarz
Wszyscy weszliśmy do pokoju i usiedliśmy na kanapie obok łóżka. Po chwili dostałam SMS'a od Nat
-Gdzie jesteś ?!?
-W szpitalu,moja mama miała wypadek ;( -odpisałam
-Ale wszystko ok ? - spytała
-Chyba
-Życz jej ode mnie powrotu do zdrowia
-Dobra :)
Odpisałam po chwili zasnęłam.Obudził mnie tata
-Alice jedź Colinem do domu , a ja zostanę u mamy ?
-Nie chcę u niej zostać- odpowiedziałam zaspana
-Jest 1 w nocy , a ty jutro musisz iść do szkoły
-Dobra - odpowiedziałam zła i wyszłam za bratem
Gdy dojechaliśmy do domu padłam na łóżko i już miałam zasnąć gdy ...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Charper 1

Obudziłam się dość wcześnie rano ( w końcu to był 1 dzień szkoły )umyłam się, założyłam ubranie
i zeszłam na śniadanie .
-Witaj córcia - powiedział tata
-Hej - odpowiedziałam
-Siema siostra- powiedział Kolin
-Siema brat - odpowiedziałam wzięłam torebkę z lunchem i wyszłam z domu.
Idąc do szkoły jak zwykle zaszłam po moja BFF Nat.Podeszłam pod jej dom i zadzwoniłam dzwonkiem do drzwi
-Dzień Dobry Sam jest już gotowa ? - spytałam
-Sam wyszła jakąś godzinę temu.Mówiła że miała pomagać w pracowni biologicznej- odpowiedziała jej mama
-Dziękuję! Do widzenia! - powiedziałam i odeszłam
Zastanawiało mnie to czemu Nat mi nic nie powiedziała.Gdy doszłam do szkoły zauważyłam swoja przyjaciółkę w ramionach jednego z groźniejszych chłopaków należących do gangu Harrego Stylsa - chłopaka który był w moim wieku i nie wim jakim cudem zdał do następnej klasy